Polska administracja powinna przystąpić do negocjacji z Komisją Europejską w kwestii zmiany brzmienia treści tzw. kamienia milowego, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do „ozusowania” wszystkich umów o dzieło i zleceń, tak uważa większość (59%) Polaków, wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Useme.com. Przeciwnego zdania jest zaledwie 14% rodaków. czytaj więcej
Category Archives: aktualności naszych klientów
BIZNES PRZECIWNY PROJEKTOWI USTAWY, KTÓRY OBNIŻY WYNAGRODZENIA 2,3 MLN OSÓB
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma już gotowy projekt zakładający oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych, który został właśnie omówiony na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów. Biznes, w tym m.in. Business Center Club, Konfederacja Lewiatan i Useme.com zgodnie odpowiadają. Ozusowanie wszystkich umów, zwłaszcza o dzieło, to karanie osób aktywnych i przedsiębiorczych, m.in. freelancerów, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. To także dalsze rzucanie kłód pod nogi małym i średnim firmom, z których wiele boryka się już z bardzo trudną sytuację. W efekcie pełnego ozusowania, wzrośnie bezrobocie, a duża część umów będzie rozliczana w szarej strefie. Także polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności i konkurencyjności.
Resort Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakończył już pracę nad projektem oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym o dzieło. De facto, zmiany dotyczą dwóch ustaw, tj. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Projekty zostały właśnie umówione na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów (KERM). Nowelizacji prawa spowoduje, że wszystkie umowy zlecenia oraz o dzieło zostaną objęte obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, tj. emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym. Wyjątkiem będą te, które są wykonywane przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów do ukończenia 26 lat. W przypadku umów o dzieło, ubezpieczenie chorobowe nie będzie obowiązkowe.
Zmiany dotkną co najmniej 2,3 mln osób wykonujących pracę na podstawie umów zleceń i pokrewnych, w tym 330 tys. freelancerów, pracujących przede wszystkim na podstawie umów o dzieło, a także ponad 2,6 mln małych i średnich firm, które korzystają przede wszystkim z usług wolnych strzelców.
Odpowiedź biznesu na plany ozusowania wszystkich umów
Globalna ekonomia mocno spowolniła, choć jeszcze w większym stopniu unijna. Dodatkowo, niemiecka gospodarka, z którą bardzo silnie polska gospodarka jest powiązana, odnotowała techniczną recesję w 2023 r. Maleją zamówienia w polskich firmach z zagranicy oraz kurczy się polski eksport. To wszystko prowadzi do mniejszych potrzeb firm w zakresie zatrudnienia czy to pracowników czy współpracowników, np. freelancerów.
A w tym trudnym momencie dla wielu firm, Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej, którym kieruje Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk co planuje zrobić? Ozusować wszystkie umowy, aby jeszcze bardziej zwiększyć, już i tak dynamicznie rosnące koszty pracy w Polsce i utrudnić dorabianie m.in. freelancerom. Co na to organizacje pozarządowe i eksperci rynkowi?
- Stanowczo sprzeciwiamy się kolejnym próbom oskładkowania umów o dzieło i zwiększania obciążeń związanych z umowami zleceń. Działania Pani Ministry rodziny, pracy i polityki społecznej są szkodliwe dla polskiej gospodarki i wpisują się w trend zwiększania kosztów przedsiębiorstw, w tym kosztów pracy. Polska gospodarka staje się przez to mniej konkurencyjna i nisko marżowa, a przez to narażona jest na bankructwa w sytuacjach szoków i kryzysów gospodarczych. – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. – Oczywistym beneficjentem tych działań jest ZUS. Osoby korzystające z umów decydują się na nie rozumiejąc zasady ich działania i potrafią o siebie zadbać np. ubezpieczyć się dobrowolnie, jeśli ten typ umowy jest jedynym źródłem utrzymania. Zazwyczaj jednak, osoby łączą pracę etatową ze zleceniami. Dodatkowe obciążenie jest karaniem ich za aktywność zawodową. Początki przedsiębiorczości i freelancing również rozpoczynają się od umów cywilnoprawnych. Utrudnianie wejścia na rynek ze swoimi usługami, gdy startuje się z działalnością osobistą dodatkowymi obciążeniami, trudno uzasadnić. – konstatuje Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy.
Zawierucha uderza w firmy i rynek pracy
Warto wspomnieć, że praca w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat stała się bardzo droga, ze względu m.in. na podniesienie płacy minimalnej aż o 40% – ewenement w skali świata, a także wysokiej inflacji CPI (blisko 40% w ciągu ostatnich 3 lat). Co gorsza, już od 1 stycznia 2025 płaca minimalna znów zostanie podniesiona o 7%. Ale to nie koniec niekorzystnych zmian dla firm. Lewica już zapowiada, że pracuje nad nowym 9% podatkiem od zdrowia. W efekcie kumulacji powyższych niekorzystnych zmian, firmy zaczynają zwalniać i wszystko wskazuje na to, że dopiero jesteśmy na początku fali zwolnień. Drugie zjawisko, które coraz mocniej uderza w firmy to fala bankructw.
W ostatnich dwóch latach, a szczególnie w 2023 r. bardzo dużo firm zamknęło się, zawiesiło swoją działalność lub ją mocno ograniczyło. Ponad 0,55 mln małych przedsiębiorstw tylko w zeszłym roku przestało działać, zatrudniać pracowników i współpracowników oraz odprowadzać podatki i inne daniny publiczne. Co gorsza, coraz więcej firmy ma duże trudności z płatnościami, pozyskiwanie klientów i prowadzenie biznesu. Dla 68 proc. przedsiębiorstw zatory płatnicze są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Co piąte nie płaci kontrahentom w terminie dlatego, że samo nie dostaje zapłaty od klientów wynika z badania “Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”.
Efekty ozusowania umów
Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej tłumaczy swoje plany pełnym ozusowanie wszystkich umów, faktem chęci ochrony zleceniobiorców oraz dziełobiorców przed brakiem lub niską emeryturą w przyszłości lub brakiem ochrony opieki zdrowotnej. Jednak jak wynika z badań Useme.com, lidera rozliczania pracy zdalnej w Polsce i CEE, od blisko dekady badającej co roku freelancerów, większość z nich (59,9%) dorabia do etatu. - Freelancing w Polsce to przede wszystkim dodatkowe źródło zarobków specjalistów, gdyż ich przeważająca liczba jest już zatrudniona na umowie o pracę. A to oznacza, że podatki i wszystkie składki już są opłacone. Zatem, oskładkowanie wszystkich umów, będzie prowadziło do opłacenia składek po kilka razy, czyli zmniejszenia wynagrodzeń freelancerów o 28%, bez wyraźnych korzyści w zamian. Od opłacania składki zdrowotnej kilka razy w miesiącu, opieki zdrowotnej freelancerom nie przybywa, a w argumenty o odkładaniu na “godną”, państwową emeryturę już nikt chyba nie wierzy. Jak wynika m.in. z prognoz ZUS i Komisji Europejskiej już niedługo stopa zastąpienia będzie na poziomie 20%. A to oznacza, że przyszli emeryci otrzymają co miesiąc jedynie 1/5 swojej ostatniej pensji. Czy to jest godna emerytura? – podsumowuje Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
Nie można zapominać także o fakcie, że 2/3 freelancerów w Polsce dorabia drobnymi zleceniami do kwoty 3 tys. zł miesięcznie (blisko 40% freelancerów otrzymuje miesięcznie do 1 tys. zł, a 27,7% wolnych strzelców dorabia pomiędzy 1 tys. a 3 tys. zł) oraz to, że pracują oni przede wszystkim dla mikro-firm oraz małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 2-3 lat bardzo się pogorszyła.
- Pracodawcy z niepokojem przyjmują kolejne podwyższenie kosztów współpracy z osobami fizycznymi. Przy wprowadzaniu nowych kosztów, brakuje dyskusji nad zmniejszeniem obecnych obciążeń pracodawców i pracowników. Zaproponowane rozwiązanie może przynieść więcej negatywnych skutków niż korzyści. Zmniejszy i tak zbyt małą podaż pracy. Pogorszy sytuację osób najbardziej aktywnych, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. Pogorszy również sytuację osób dorabiających w ramach sprawowania opieki nad dziećmi (np. okres urlopu rodzicielskiego czy wychowawczego). Ponadto, może doprowadzić do wzrostu umów nierejestrowanych. – ostrzega Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Skutki mniej oczywiste
Ozusowanie umów będzie prowadziło również do zmniejszenia się liczby freelancerów pracujących legalnie i odprowadzających podatki w Polsce, zarówno polskich, jak i działających z zagranicy. Część z nich przejdzie do szarej strefy, pewna grupa zacznie pracować tylko za granicą, a część w ogóle zaprzestanie działań freelancingowych. Firmy, zwłaszcza te mniejsze, ograniczą liczbę współpracowników z którymi kooperują w Polsce i skorzystają z innych tańszych, zagranicznych możliwości. Co więcej, w efekcie średniookresowym, budżet Państwa nie tylko nie uzyska dodatkowych 4 miliardów złotych, o których się mówi w przypadku ozusowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 miliarda złotych w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego.
- W rezultacie oskładkowania umów o dzieło, Polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności – dobrze wykształconych, wysoko wykwalifikowanych pracowników umysłowych, znających języki – dający jej przewagę konkurencyjną na globalnym rynku. W efekcie końcowym, pogorszy się postrzeganie Polski, jako nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, przyjaznej firmom oraz branży freelancerskiej.– podsumował Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
W efekcie planowanego ozusowania wszystkich umów, nastąpi obniżenie dochodów freelancerów o blisko 1/3 lub w przypadku kiedy to firmy miałyby przyjąć wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, to wówczas byłby to wzrost kosztów takich umów aż 40%.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O Useme.com
Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.
BCC, LEWIATAN I USEME: OSKŁADKOWANIE WSZYSTKICH UMÓW TO KARA DLA AKTYWNYCH I PRZEDSIĘBIORCZYCH
Ozusowanie wszystkich umów, zwłaszcza o dzieło, to karanie osób zaradnych i samodzielnych, m.in. freelancerów, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. To także dalsze rzucanie kłód pod nogi małym i średnim firmom, z których wiele boryka się już z bardzo trudną sytuację. W efekcie pełnego ozusowania, wzrośnie bezrobocie, a duża część umów będzie rozliczana w szarej strefie. Także polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności i konkurencyjności.
Globalna ekonomia mocno spowolniła, choć jeszcze w większym stopniu unijna. Dodatkowo, niemiecka gospodarka, z którą bardzo silnie jesteśmy powiązani, odnotowała techniczną recesję w 2023 r. Maleją zamówienia w polskich firmach z zagranicy oraz kurczy się polski eksport. To wszystko prowadzi do mniejszych potrzeb firm w zakresie zatrudnienia czy to pracowników czy współpracowników, np. freelancerów.
A w tym trudnym momencie dla wielu firm, Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej, którym kieruje Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk co planuje zrobić? Ozusować wszystkie umowy, aby jeszcze bardziej zwiększyć, już i tak dynamicznie rosnące koszty pracy w Polsce i utrudnić dorabianie m.in. freelancerom. Co na to organizacje pozarządowe i eksperci rynkowi?
- Stanowczo sprzeciwiamy się kolejnym próbom oskładkowania umów o dzieło i zwiększania obciążeń związanych z umowami zleceń. Działania Pani Ministry rodziny, pracy i polityki społecznej są szkodliwe dla polskiej gospodarki i wpisują się w trend zwiększania kosztów przedsiębiorstw, w tym kosztów pracy. Polska gospodarka staje się przez to mniej konkurencyjna i nisko marżowa, a przez to narażona jest na bankructwa w sytuacjach szoków i kryzysów gospodarczych. – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. – Oczywistym beneficjentem tych działań jest ZUS. Osoby korzystające z umów decydują się na nie rozumiejąc zasady ich działania i potrafią o siebie zadbać np. ubezpieczyć się dobrowolnie, jeśli ten typ umowy jest jedynym źródłem utrzymania. Zazwyczaj jednak, osoby łączą pracę etatową ze zleceniami. Dodatkowe obciążenie jest karaniem ich za aktywność zawodową. Początki przedsiębiorczości i freelancing również rozpoczynają się od umów cywilnoprawnych. Utrudnianie wejścia na rynek ze swoimi usługami, gdy startuje się z działalnością osobistą dodatkowymi obciążeniami, trudno uzasadnić. – konstatuje Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy.
Zawierucha uderza w firmy i rynek pracy
Warto wspomnieć, że praca w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat stała się bardzo droga, ze względu m.in. na podniesienie płacy minimalnej aż o 40% – ewenement w skali świata, a także wysokiej inflacji CPI (blisko 40% w ciągu ostatnich 3 lat). Co gorsza, już od 1 stycznia 2025 płaca minimalna znów zostanie podniesiona o 7%. Ale to nie koniec niekorzystnych zmian dla firm. Lewica już zapowiada, że pracuje nad nowym 9% podatkiem od zdrowia. W efekcie kumulacji powyższych niekorzystnych zmian, firmy zaczynają zwalniać i wszystko wskazuje na to, że dopiero jesteśmy na początku fali zwolnień. Drugie zjawisko, które coraz mocniej uderza w firmy to fala bankructw.
W ostatnich dwóch latach, a szczególnie w 2023 r. bardzo dużo firm zamknęło się, zawiesiło swoją działalność lub ją mocno ograniczyło. Ponad 0,55 mln małych przedsiębiorstw tylko w zeszłym roku przestało działać, zatrudniać pracowników i współpracowników oraz odprowadzać podatki i inne daniny publiczne. Co gorsza, coraz więcej firmy ma duże trudności z płatnościami, pozyskiwanie klientów i prowadzenie biznesu. Dla 68 proc. przedsiębiorstw zatory płatnicze są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Co piąte nie płaci kontrahentom w terminie dlatego, że samo nie dostaje zapłaty od klientów wynika z badania “Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”.
Efekty ozusowania umów
Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej tłumaczy swoje plany pełnym ozusowanie wszystkich umów, faktem chęci ochrony zleceniobiorców oraz dziełobiorców przed brakiem lub niską emeryturą w przyszłości lub brakiem ochrony opieki zdrowotnej. Jednak jak wynika z badań Useme.com, lidera rozliczania pracy zdalnej w Polsce i CEE, od blisko dekady badającej co roku freelancerów, większość z nich (59,9%) dorabia do etatu. - Freelancing w Polsce to przede wszystkim dodatkowe źródło zarobków specjalistów, gdyż ich przeważająca liczba jest już zatrudniona na umowie o pracę. A to oznacza, że podatki i wszystkie składki już są opłacone. Zatem, oskładkowanie wszystkich umów, będzie prowadziło do opłacenia składek po kilka razy, czyli zmniejszenia wynagrodzeń freelancerów o 28%, bez wyraźnych korzyści w zamian. Od opłacania składki zdrowotnej kilka razy w miesiącu, opieki zdrowotnej freelancerom nie przybywa, a w argumenty o odkładaniu na “godną”, państwową emeryturę już nikt chyba nie wierzy. Jak wynika m.in. z prognoz ZUS i Komisji Europejskiej już niedługo stopa zastąpienia będzie na poziomie 20%. A to oznacza, że przyszli emeryci otrzymają co miesiąc jedynie 1/5 swojej ostatniej pensji. Czy to jest godna emerytura? – podsumowuje Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
Nie można zapominać także o fakcie, że 2/3 freelancerów w Polsce dorabia drobnymi zleceniami do kwoty 3 tys. zł miesięcznie (blisko 40% freelancerów otrzymuje miesięcznie do 1 tys. zł, a 27,7% wolnych strzelców dorabia pomiędzy 1 tys. a 3 tys. zł) oraz to, że pracują oni przede wszystkim dla mikro-firm oraz małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 2-3 lat bardzo się pogorszyła.
- Pracodawcy z niepokojem przyjmują kolejne podwyższenie kosztów współpracy z osobami fizycznymi. Przy wprowadzaniu nowych kosztów, brakuje dyskusji nad zmniejszeniem obecnych obciążeń pracodawców i pracowników. Zaproponowane rozwiązanie może przynieść więcej negatywnych skutków niż korzyści. Zmniejszy i tak zbyt małą podaż pracy. Pogorszy sytuację osób najbardziej aktywnych, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. Pogorszy również sytuację osób dorabiających w ramach sprawowania opieki nad dziećmi (np. okres urlopu rodzicielskiego czy wychowawczego). Ponadto, może doprowadzić do wzrostu umów nierejestrowanych. – ostrzega Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Skutki mniej oczywiste
Ozusowanie umów będzie prowadziło również do zmniejszenia się liczby freelancerów pracujących legalnie i odprowadzających podatki w Polsce, zarówno polskich, jak i działających z zagranicy. Część z nich przejdzie do szarej strefy, pewna grupa zacznie pracować tylko za granicą, a część w ogóle zaprzestanie działań freelancingowych. Firmy, zwłaszcza te mniejsze, ograniczą liczbę współpracowników z którymi kooperują w Polsce i skorzystają z innych tańszych, zagranicznych możliwości. Co więcej, w efekcie średniookresowym, budżet Państwa nie tylko nie uzyska dodatkowych 4 miliardów złotych, o których się mówi w przypadku ozusowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 miliarda złotych w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego.
- W rezultacie oskładkowania umów o dzieło, Polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności – dobrze wykształconych, wysoko wykwalifikowanych pracowników umysłowych, znających języki – dający jej przewagę konkurencyjną na globalnym rynku. W efekcie końcowym, pogorszy się postrzeganie Polski, jako nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, przyjaznej firmom oraz branży freelancerskiej.– podsumował Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
W efekcie planowanego ozusowania wszystkich umów, nastąpi obniżenie dochodów freelancerów o blisko 1/3 lub w przypadku kiedy to firmy miałyby przyjąć wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, to wówczas byłby to wzrost kosztów takich umów aż 40%.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O Useme.com
Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.
CORAZ WIĘKSZY PROBLEM Z BRAKIEM WIARYGODNYCH RECENZJI W E-HANDLU
Tylko 3% klientów pisze recenzje i wystawia oceny w internecie z własnej inicjatywy. Co gorsza, są to zazwyczaj bardzo krótkie i powtarzające się opinie, zawierające zaledwie 20 znaków, których większość brzmi “wszystko ok, polecam”, wynika z najnowszych badań Trustmate. W taki sposób nie tylko nie da się uzyskać lepszych wyników pozycjonowania w wyszukiwarkach, ale także zwiększyć konwersji czy sprzedaży w e-commerce. Dodatkowym problemem jest zalew internetu fałszywymi opiniami. Jak zbierać więcej autentycznych i wiarygodnych opinii oraz zachęcać kupujących do wystawiania rozbudowanych recenzji?
Recenzje i opinie konsumentów są głównym źródłem informacji o produktach i usługach w internecie. Praktycznie wszyscy (95%) potencjalni klienci sprawdzają opinie w sieci przed dokonaniem zakupu, dwie trzecie (68%) bardzo często zapoznaje się ze zdaniem innych klientów, podczas gdy 30% konsumentów sprawdza recenzje przy każdym zakupem, wynika z badań ESW. Dziewięciu na dziesięciu (88%) konsumentów ufa recenzjom online w takim samym stopniu, jak osobistym rekomendacjom, a 93% konsumentów twierdzi, że recenzje online wpływają na ich decyzje zakupowe. To wszystko powoduje, że opinie klientów odpowiadają średnio za wzrost sprzedaży aż o blisko 1/5, wynika z danych rynkowych Dixa.
Fałszywe recenzje w sieci
Ponad połowa internautów z każdej grupy wiekowej twierdzi, że spotkała się z fałszywymi recenzjami w ciągu ostatniego roku. Choć najwięcej niewiarygodnych opinii zauważają młodzi, wynika z badań Exploding Topics. aŻ 92% osób w wieku 18-34 lat, 74% osób w wieku 35-54 lat i 59% konsumentów w wieku powyżej 54 lat powiedziało, że widziało fałszywą recenzję w sieci, w zeszłym roku.
Stąd tak ważnym jest, aby zbierać autentyczne, unikatowe ale także rozbudowane recenzje. Dzięki nim e-commercy będą zyskiwały lepsze pozycjonowanie w wyszukiwarkach, miały lepsze konwersje oraz wzrost sprzedaży. Jednak, jak się okazuje jest to zadanie trudne i wymagające.
20 znaków i koniec
Firmy sprzedające w sieci zawsze chcą zajmować wysokie pozycje na stronach wyników wyszukiwania, ponieważ dzięki temu zwiększają ruch i sprzedaż na stronach www. Opinie klientów mogą poprawić wyniki pozycjonowania i to w znaczny sposób, ponieważ często zawierają słowa kluczowe, takie jak nazwy produktów i marek. W rzeczywistości algorytm Google przyznaje stronom z recenzjami konsumentów wyższe pozycje w wyszukiwarkach, a duża liczba słów oznacza więcej możliwości dla odpowiednich słów kluczowych. Ostatecznie witryny e-commerce z wyżej ocenianymi produktami i recenzjami mają większe szanse na wyższą pozycję w ogólnych i lokalnych wynikach wyszukiwania. Jednak, to co kluczowe w przypadku wyników z wyszukiwarek internetowych to długość opinii oraz czy są rozbudowane i urozmaicone.
- Jak wynika z naszych badań, typowa recenzja dodana przez internautów w Polsce zawiera zaledwie 20 znaków ze spacjami i wygląda tak „wszystko ok, polecam”. – mówi Jerzy Krawczyk, prezes zarządu Trustmate.io. – Niestety na takich lakonicznych, mało unikatowych recenzjach nie da się zbudować dobrych wyników SEO, które nie tylko zwiększają ruch, ale przede wszystkim sprzedaż w internecie. Trzeba spowodować, aby klienci wystawiali długie i zróżnicowane opinie, które będą miały pozytywny wpływ na konwersję oraz wyniki sprzedażowe. Zbierając opinie z TrustMate firmy gromadzą ich cztery razy więcej, w takim samym czasie, niż z innymi rozwiązaniami dostępnymi na rynku. – dodaje Krawczyk z Trustmate.io.
Jak zdobyć więcej autentycznych i rozbudowanych recenzji
Opinie klientów stały się tak ważną częścią handlu elektronicznego, że powinno się ich zbierać jak najwięcej. Jednak, nie jest to wbrew pozorom łatwa sztuka. Jak pokazują bowiem dane rynkowe Trustmate.io, w Polsce tylko 3% klientów dodaje opinie organicznie – samodzielnie. Niestety, większość z nich (88%) jest negatywna. W jaki sposób w takim razie, można znacząco zwiększyć liczbę gromadzonych opinii? Trzeba klientów poprosić o napisanie recenzji. Jednak, nie wystarczy wysłać maila z prośbą o opinie. Liczy się wiele aspektów, takich jak tytuł, spersonalizowana wiadomość oraz treść zaproszenia, dzień i godzina wysyłki oraz częstotliwość powtórzeń maili. Ważnym elementem jest także kto wysyła zaproszenie do wystawienia opinii i kto będzie je przechowywać. Istotne są także detale techniczne, takie jak np. responsywność formularzy zbierających dane, tak aby ułatwić dodawanie tych ze smartfonów. Jak pokazują dane Trustmate.io, większość opinii jest dodawana przez urządzenia mobilne. Dlatego formularze muszą być tak przygotowane, aby ułatwić wystawianie mobilnych recenzji oraz skrócić czas do tego potrzebny do minimum.
- Zdecydowana większość klientów nie będzie poświęcała więcej niż minutę, aby napisać recenzję. Dlatego też, Trustmate.io opracował unikatowe w skali światowej rozwiązanie – system inteligentnych podpowiedzi, które przygotowuje spersonalizowane komentarze dla każdego konsumenta z podpowiedziami słów kluczowych. Podczas dodawania opinii, wyświetlamy klientom gotowe zdania opisujące cechy produktu lub usługi, np. zapakowanie paczki, dostawa czy jakość obsługi. Dbamy także o jakość słowników z podpowiedziami. Aby zapewnić różnorodność podpowiedzi nasz zespół stale aktualizuje ich treść. Unikamy powtórzeń, aby dać klientom najwyższą jakość. W zależności od konfiguracji i rodzaju opinii, w kolejnych krokach kupujący mogą także dodać zdjęcia zakupionych produktów oraz odpowiedzieć na dodatkowe pytania. Dzięki temu, e-sklepy oraz inne firmy korzystające z naszych usług, szybko zdobywają rozbudowane opinie, bogate we frazy kluczowe. – mówi Jerzy Krawczyk, prezes zarządu Trustmate.io.
W efekcie, średnia długość opinii w Trustmate liczy 230 znaków, co oznacza że jest dłuższa jedenaście razy niż średnia rynkowa. Kupujący, którzy zostali poproszeni przez platformę Trustmate.io o wystawienie recenzji, w 30% przypadków to zrobili, a 95% z nich była pozytywna. To aż dziesięciokrotnie więcej niż przeciętny wynik rynkowy.
Poprawa wyników
Recenzje produktów mogą zachęcić kupujących do zakupu produktu, co do którego mogli się wahać. Prawdopodobieństwo zakupu produktu z zaledwie pięcioma recenzjami jest o 270% większe niż w przypadku produktu bez recenzji, wynika z danych ESW. Dodatkowo, recenzje mają większy wpływ na prawdopodobieństwo zakupu produktów droższych niż tańszych. Badania wskazują, że wyświetlanie pozytywnych recenzji droższych produktów może zwiększyć konwersję o 380% i zwiększyć konwersję tańszych produktów o 190%.
Badania pokazują, że konsumenci są bardziej skłonni do zakupu produktów od firm, które mają opublikowane zarówno pozytywne, jak i negatywne recenzje, gdyż są bardziej wiarygodne. Klienci mają również tendencję do ufania recenzjom dwanaście razy bardziej niż jakiejkolwiek innej formie marketingu. Dowód społeczny tego typu pomaga klientom zdecydować, czy kupić produkt, ponieważ otrzymują referencje z pierwszej ręki od klientów, którym podobał się produkt i doświadczenie klienta – lub nie. Dowód społeczny jest szczególnie ważny dla marek wchodzących na nowe rynki. W rzeczywistości opinie klientów powinny być częścią kompleksowej strategii marketingowej, która obejmuje również ukierunkowane reklamy i lokalne promocje.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O TRUSTMATE.IO
TrustMate to unikalne w skali światowej rozwiązanie e-commerce, które umożliwia budowanie wizerunku w sieci poprzez zarządzanie opiniami o prowadzonym sklepie internetowym, firmie usługowej lub produkcie. Z TrustMate korzysta już ponad 13 tysięcy firm z kilkunastu krajów, m.in. 4F, Decathlon Modivo, Wittchen, Victoria’s Secret, eobuwie, Superpharm czy LPP.
IS THIS REALLY THE END OF ONLINE CROWDFUNDING ON FACEBOOK AND INSTAGRAM?
As of July 1st 2024, Mark Zuckerberg’s companies will cease their fundraising collections. However, Meta’s platforms will introduce a new feature that allows users to add a button on social media to support online collections set up on external, professional, and secure crowdfunding portals. Who will Meta talk to about this?
Meta’s fundraising tools are a reasonably popular way for charities around the world to raise money online. The company reported that through these tools, internet users made donations worth billions of dollars every year, more than $5 billion in 2021 alone. However, starting July 1, 2024, online collection tools will no longer be available on Facebook and Instagram platforms for public benefit organizations in the European Economic Area (EEA), including Austria, Belgium, Denmark, Finland, France, Germany, Ireland, Italy, Luxembourg, the Netherlands, Norway, Poland, Portugal, Spain and Sweden, among others. The changes will affect a total of 30 countries, including the 27 EU member states and Iceland, Norway, Liechtenstein, and more than 463 million of their citizens. These modifications to regulations and rules for organizing crowdfunding collections in Europe do not apply to the UK, as it is not a member of the EEA.
Revolution
This fundamental change means virtually the end of charities’ ability to run crowdfunding collections on Europe’s most popular social media platforms. – After June 30, 2024, all previously available online fundraising tools on Meta’s platforms will discontinue to function or disappear, including Facebook Donate ads, donation buttons in posts and on fundraiser pages created via Instagram and Facebook (all active fundraisers will automatically end at the end of this month, and donation buttons will be disabled), the fundraiser API function, charity manager and PayPal Giving Fund, among others. Also, donation receipts will be blocked automatically from July 1 this year. Receipts will only be provided for processing refunds or chargeback requests. Charities will also lose access to previous data from fundraising activities carried out on Meta platforms, including, among other things, lists of supporters, or donors. – says Krzysztof Ilnicki, vice president of 4fund.com.
Meta is currently restricting who can donate to charitable collections until the end of June 2024. Citing regulatory requirements, the company is now only allowing online donations to people who have previously used an “e-money” account to donate. Internet users who have not previously used such an account will no longer be able to create or donate to collections on the social media platforms Facebook and Instagram.
Some consolation, however, is that Meta will continue to support charitable organizations. According to the company, the possibility of making donations through carefully selected, secure and reliable platforms specializing in crowdfunding collections is currently being explored. The possibility of improving the “Donate” button to redirect Facebook and Instagram users to crowdfunding platforms such as 4fund.com is being analyzed.
What does this mean for nonprofits and charities?
The change may come as a shock to many NGOs, which often benefited from the popularity of Facebook and Instagram, and their cost-free tools for crowdfunding. Their popularity was also due to convenient features, allowing users to create fundraisers on behalf of their favorite foundations. In turn, nonprofit organizations could add a convenient donation button to their profiles.
Since July 1st, the only alternative for NGOs has been online collections conducted on dedicated crowdfunding platforms. Given the large crowdfunding market and the many operating portals, the question remains: which crowdfunding platform should be chosen?
Meta’s fundraising tools were free, so organizations should seek portals that allow them to conduct online collections at no cost. However, as reality shows, very few platforms in Europe offer the opportunity to raise money completely free of charge. – We monitor and analyze the offers of crowdfunding platforms around the world on an ongoing basis, and one fact has always amazed us. The portals operating in this sector, including the most popular ones, charge high commissions, reaching up to 15% of the value of the money raised, unlike 4fund.com, which is entirely free. We don’t charge commissions or any mandatory fees, so organizing online collections is completely free of charge with us. It is worth mentioning that we live primarily from donations. - summarizes Krzysztof Ilnicki, vice president of 4fund.com.
What are the implications of the Meta changes for NGOs, their volunteers, and supporters?
Organizers need to remember that Meta not only allowed NGOs to create fundraisers but also provided an important tool for individuals to show their support by creating fundraisers on behalf of NGOs.
Meta provided a simple tool where users could easily create birthday or event fundraisers and quickly share them with their community without worrying about the money going directly to the chosen NGO. Replacing this is crucial for NGOs, but it can be complicated as not every crowdfunding platform has such features.
To replace Meta’s fundraising tool, NGOs need to find crowdfunding platforms that are free and have features that allow them to create fundraisers on behalf of organizations. This change can be a great opportunity to make online fundraising even better. It’s a good idea to consider other features of crowdfunding platforms, such as secure, fast withdrawals, the ability to add buy-now offers and auctions, or features that help promote a fundraiser and make it more engaging for supporters.
4fund.com, an international crowdfunding platform, has a unique option called Money Box that allows anyone to raise money on behalf of any fundraiser (not just NGOs). Anyone can create a Money Box, share it with their community, and see how much money they have raised together. All funds raised through the Money Box go directly into the main fundraising account. This simple and fast solution doesn’t even require verification! The organizer of the Money Box can personalize it—add a title, description, thank you message, and links to unique content.
Furthermore, July 1st 2024, 4fund.com will launch a new solution called Fundraisers on Your Behalf, allowing users to create not only Money Boxes for campaigns but also entirely new fundraisers, with funds going directly to the organization’s account. A table with a comparison of the most popular crowdfunding platforms (including fees, withdrawals, analytics tools, features for organizers and supporters, and more) is available.
Major changes to Meta already last year
The phasing out of Facebook and Instagram’s online donation tools, effective July 1 this year, is the second fundamental change to Meta’s platforms in recent months. In the fourth quarter of 2023, the company changed both the way it processes donations and the entity that accounts for them. Previously, when an organizer accepted donations via Facebook, Instagram, or WhatsApp, the recipients received the funds directly from Meta Payments. However, as of October 31, 2023, donations are received and processed by the PayPal Giving Fund (PPGF) and are subject to PayPal’s own third-party policies.
In addition, Meta has announced a change in payout timelines with the transition to PPGF payment processing. Nonprofits registered with the PPGF can expect to receive funds within 15 to 45 days. Meta Pay used to transfer funds within 30 days of receipt, so the new schedule is comparable as long as you are registered with the PPGF. Otherwise, you may have to wait up to 90 days for funds.
With the 2023 change, Meta stopped covering third-party payment processing fees. It also changed the donation flow to allow donors to increase their donations to cover the processing fees. Meta will also stop supporting new recurring donations and recurring donation campaigns on September 15, 2023.
The full Press Release in .docx file is here – click to download
***
About 4fund.com
4fund is a platform designed for creating online fundraisers for any purpose, such as gifts, trips, businesses, and charitable actions. Using 4fund.com is completely free; the portal does not charge any fees for contributions, withdrawals, or commissions, and it offers convenient deposit options including payment by card, Apple Pay, or Google Pay. Users can create one-off campaigns or collect regular contributions for a project or business. 4fund.com boasts 813,000 registered users, 1.2 million fundraisers, and nearly €300 million total donations paid to various types of projects on the platform. The platform has been operational for over 10 years and is a licensed payment services provider in the European Union, regulated by the Polish Financial Supervision Authority (UKNF).