Jedna zła recenzja może zniechęcić nawet 30. potencjalnych klientów. Jednak tylko 24% e-firm reaguje na niepożądane oceny, wynika z najnowszych badań. Jak zamienić problematyczne recenzje w sukces sprzedażowy? czytaj więcej
Category Archives: aktualności naszych klientów
POLACY CHCĄ, ABY RZĄD RENEGOCJOWAŁ Z UNIĄ KPO
Polska administracja powinna przystąpić do negocjacji z Komisją Europejską w kwestii zmiany brzmienia treści tzw. kamienia milowego, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do „ozusowania” wszystkich umów o dzieło i zleceń, tak uważa większość (59%) Polaków, wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Useme.com. Przeciwnego zdania jest zaledwie 14% rodaków. czytaj więcej
BIZNES PRZECIWNY PROJEKTOWI USTAWY, KTÓRY OBNIŻY WYNAGRODZENIA 2,3 MLN OSÓB
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma już gotowy projekt zakładający oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych, który został właśnie omówiony na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów. Biznes, w tym m.in. Business Center Club, Konfederacja Lewiatan i Useme.com zgodnie odpowiadają. Ozusowanie wszystkich umów, zwłaszcza o dzieło, to karanie osób aktywnych i przedsiębiorczych, m.in. freelancerów, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. To także dalsze rzucanie kłód pod nogi małym i średnim firmom, z których wiele boryka się już z bardzo trudną sytuację. W efekcie pełnego ozusowania, wzrośnie bezrobocie, a duża część umów będzie rozliczana w szarej strefie. Także polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności i konkurencyjności.
Resort Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakończył już pracę nad projektem oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym o dzieło. De facto, zmiany dotyczą dwóch ustaw, tj. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Projekty zostały właśnie umówione na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów (KERM). Nowelizacji prawa spowoduje, że wszystkie umowy zlecenia oraz o dzieło zostaną objęte obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, tj. emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym. Wyjątkiem będą te, które są wykonywane przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów do ukończenia 26 lat. W przypadku umów o dzieło, ubezpieczenie chorobowe nie będzie obowiązkowe.
Zmiany dotkną co najmniej 2,3 mln osób wykonujących pracę na podstawie umów zleceń i pokrewnych, w tym 330 tys. freelancerów, pracujących przede wszystkim na podstawie umów o dzieło, a także ponad 2,6 mln małych i średnich firm, które korzystają przede wszystkim z usług wolnych strzelców.
Odpowiedź biznesu na plany ozusowania wszystkich umów
Globalna ekonomia mocno spowolniła, choć jeszcze w większym stopniu unijna. Dodatkowo, niemiecka gospodarka, z którą bardzo silnie polska gospodarka jest powiązana, odnotowała techniczną recesję w 2023 r. Maleją zamówienia w polskich firmach z zagranicy oraz kurczy się polski eksport. To wszystko prowadzi do mniejszych potrzeb firm w zakresie zatrudnienia czy to pracowników czy współpracowników, np. freelancerów.
A w tym trudnym momencie dla wielu firm, Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej, którym kieruje Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk co planuje zrobić? Ozusować wszystkie umowy, aby jeszcze bardziej zwiększyć, już i tak dynamicznie rosnące koszty pracy w Polsce i utrudnić dorabianie m.in. freelancerom. Co na to organizacje pozarządowe i eksperci rynkowi?
- Stanowczo sprzeciwiamy się kolejnym próbom oskładkowania umów o dzieło i zwiększania obciążeń związanych z umowami zleceń. Działania Pani Ministry rodziny, pracy i polityki społecznej są szkodliwe dla polskiej gospodarki i wpisują się w trend zwiększania kosztów przedsiębiorstw, w tym kosztów pracy. Polska gospodarka staje się przez to mniej konkurencyjna i nisko marżowa, a przez to narażona jest na bankructwa w sytuacjach szoków i kryzysów gospodarczych. – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. – Oczywistym beneficjentem tych działań jest ZUS. Osoby korzystające z umów decydują się na nie rozumiejąc zasady ich działania i potrafią o siebie zadbać np. ubezpieczyć się dobrowolnie, jeśli ten typ umowy jest jedynym źródłem utrzymania. Zazwyczaj jednak, osoby łączą pracę etatową ze zleceniami. Dodatkowe obciążenie jest karaniem ich za aktywność zawodową. Początki przedsiębiorczości i freelancing również rozpoczynają się od umów cywilnoprawnych. Utrudnianie wejścia na rynek ze swoimi usługami, gdy startuje się z działalnością osobistą dodatkowymi obciążeniami, trudno uzasadnić. – konstatuje Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy.
Zawierucha uderza w firmy i rynek pracy
Warto wspomnieć, że praca w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat stała się bardzo droga, ze względu m.in. na podniesienie płacy minimalnej aż o 40% – ewenement w skali świata, a także wysokiej inflacji CPI (blisko 40% w ciągu ostatnich 3 lat). Co gorsza, już od 1 stycznia 2025 płaca minimalna znów zostanie podniesiona o 7%. Ale to nie koniec niekorzystnych zmian dla firm. Lewica już zapowiada, że pracuje nad nowym 9% podatkiem od zdrowia. W efekcie kumulacji powyższych niekorzystnych zmian, firmy zaczynają zwalniać i wszystko wskazuje na to, że dopiero jesteśmy na początku fali zwolnień. Drugie zjawisko, które coraz mocniej uderza w firmy to fala bankructw.
W ostatnich dwóch latach, a szczególnie w 2023 r. bardzo dużo firm zamknęło się, zawiesiło swoją działalność lub ją mocno ograniczyło. Ponad 0,55 mln małych przedsiębiorstw tylko w zeszłym roku przestało działać, zatrudniać pracowników i współpracowników oraz odprowadzać podatki i inne daniny publiczne. Co gorsza, coraz więcej firmy ma duże trudności z płatnościami, pozyskiwanie klientów i prowadzenie biznesu. Dla 68 proc. przedsiębiorstw zatory płatnicze są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Co piąte nie płaci kontrahentom w terminie dlatego, że samo nie dostaje zapłaty od klientów wynika z badania “Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”.
Efekty ozusowania umów
Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej tłumaczy swoje plany pełnym ozusowanie wszystkich umów, faktem chęci ochrony zleceniobiorców oraz dziełobiorców przed brakiem lub niską emeryturą w przyszłości lub brakiem ochrony opieki zdrowotnej. Jednak jak wynika z badań Useme.com, lidera rozliczania pracy zdalnej w Polsce i CEE, od blisko dekady badającej co roku freelancerów, większość z nich (59,9%) dorabia do etatu. - Freelancing w Polsce to przede wszystkim dodatkowe źródło zarobków specjalistów, gdyż ich przeważająca liczba jest już zatrudniona na umowie o pracę. A to oznacza, że podatki i wszystkie składki już są opłacone. Zatem, oskładkowanie wszystkich umów, będzie prowadziło do opłacenia składek po kilka razy, czyli zmniejszenia wynagrodzeń freelancerów o 28%, bez wyraźnych korzyści w zamian. Od opłacania składki zdrowotnej kilka razy w miesiącu, opieki zdrowotnej freelancerom nie przybywa, a w argumenty o odkładaniu na “godną”, państwową emeryturę już nikt chyba nie wierzy. Jak wynika m.in. z prognoz ZUS i Komisji Europejskiej już niedługo stopa zastąpienia będzie na poziomie 20%. A to oznacza, że przyszli emeryci otrzymają co miesiąc jedynie 1/5 swojej ostatniej pensji. Czy to jest godna emerytura? – podsumowuje Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
Nie można zapominać także o fakcie, że 2/3 freelancerów w Polsce dorabia drobnymi zleceniami do kwoty 3 tys. zł miesięcznie (blisko 40% freelancerów otrzymuje miesięcznie do 1 tys. zł, a 27,7% wolnych strzelców dorabia pomiędzy 1 tys. a 3 tys. zł) oraz to, że pracują oni przede wszystkim dla mikro-firm oraz małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 2-3 lat bardzo się pogorszyła.
- Pracodawcy z niepokojem przyjmują kolejne podwyższenie kosztów współpracy z osobami fizycznymi. Przy wprowadzaniu nowych kosztów, brakuje dyskusji nad zmniejszeniem obecnych obciążeń pracodawców i pracowników. Zaproponowane rozwiązanie może przynieść więcej negatywnych skutków niż korzyści. Zmniejszy i tak zbyt małą podaż pracy. Pogorszy sytuację osób najbardziej aktywnych, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. Pogorszy również sytuację osób dorabiających w ramach sprawowania opieki nad dziećmi (np. okres urlopu rodzicielskiego czy wychowawczego). Ponadto, może doprowadzić do wzrostu umów nierejestrowanych. – ostrzega Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Skutki mniej oczywiste
Ozusowanie umów będzie prowadziło również do zmniejszenia się liczby freelancerów pracujących legalnie i odprowadzających podatki w Polsce, zarówno polskich, jak i działających z zagranicy. Część z nich przejdzie do szarej strefy, pewna grupa zacznie pracować tylko za granicą, a część w ogóle zaprzestanie działań freelancingowych. Firmy, zwłaszcza te mniejsze, ograniczą liczbę współpracowników z którymi kooperują w Polsce i skorzystają z innych tańszych, zagranicznych możliwości. Co więcej, w efekcie średniookresowym, budżet Państwa nie tylko nie uzyska dodatkowych 4 miliardów złotych, o których się mówi w przypadku ozusowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 miliarda złotych w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego.
- W rezultacie oskładkowania umów o dzieło, Polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności – dobrze wykształconych, wysoko wykwalifikowanych pracowników umysłowych, znających języki – dający jej przewagę konkurencyjną na globalnym rynku. W efekcie końcowym, pogorszy się postrzeganie Polski, jako nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, przyjaznej firmom oraz branży freelancerskiej.– podsumował Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
W efekcie planowanego ozusowania wszystkich umów, nastąpi obniżenie dochodów freelancerów o blisko 1/3 lub w przypadku kiedy to firmy miałyby przyjąć wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, to wówczas byłby to wzrost kosztów takich umów aż 40%.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O Useme.com
Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.
BCC, LEWIATAN I USEME: OSKŁADKOWANIE WSZYSTKICH UMÓW TO KARA DLA AKTYWNYCH I PRZEDSIĘBIORCZYCH
Ozusowanie wszystkich umów, zwłaszcza o dzieło, to karanie osób zaradnych i samodzielnych, m.in. freelancerów, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. To także dalsze rzucanie kłód pod nogi małym i średnim firmom, z których wiele boryka się już z bardzo trudną sytuację. W efekcie pełnego ozusowania, wzrośnie bezrobocie, a duża część umów będzie rozliczana w szarej strefie. Także polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności i konkurencyjności.
Globalna ekonomia mocno spowolniła, choć jeszcze w większym stopniu unijna. Dodatkowo, niemiecka gospodarka, z którą bardzo silnie jesteśmy powiązani, odnotowała techniczną recesję w 2023 r. Maleją zamówienia w polskich firmach z zagranicy oraz kurczy się polski eksport. To wszystko prowadzi do mniejszych potrzeb firm w zakresie zatrudnienia czy to pracowników czy współpracowników, np. freelancerów.
A w tym trudnym momencie dla wielu firm, Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej, którym kieruje Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk co planuje zrobić? Ozusować wszystkie umowy, aby jeszcze bardziej zwiększyć, już i tak dynamicznie rosnące koszty pracy w Polsce i utrudnić dorabianie m.in. freelancerom. Co na to organizacje pozarządowe i eksperci rynkowi?
- Stanowczo sprzeciwiamy się kolejnym próbom oskładkowania umów o dzieło i zwiększania obciążeń związanych z umowami zleceń. Działania Pani Ministry rodziny, pracy i polityki społecznej są szkodliwe dla polskiej gospodarki i wpisują się w trend zwiększania kosztów przedsiębiorstw, w tym kosztów pracy. Polska gospodarka staje się przez to mniej konkurencyjna i nisko marżowa, a przez to narażona jest na bankructwa w sytuacjach szoków i kryzysów gospodarczych. – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. – Oczywistym beneficjentem tych działań jest ZUS. Osoby korzystające z umów decydują się na nie rozumiejąc zasady ich działania i potrafią o siebie zadbać np. ubezpieczyć się dobrowolnie, jeśli ten typ umowy jest jedynym źródłem utrzymania. Zazwyczaj jednak, osoby łączą pracę etatową ze zleceniami. Dodatkowe obciążenie jest karaniem ich za aktywność zawodową. Początki przedsiębiorczości i freelancing również rozpoczynają się od umów cywilnoprawnych. Utrudnianie wejścia na rynek ze swoimi usługami, gdy startuje się z działalnością osobistą dodatkowymi obciążeniami, trudno uzasadnić. – konstatuje Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Center Club ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy.
Zawierucha uderza w firmy i rynek pracy
Warto wspomnieć, że praca w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat stała się bardzo droga, ze względu m.in. na podniesienie płacy minimalnej aż o 40% – ewenement w skali świata, a także wysokiej inflacji CPI (blisko 40% w ciągu ostatnich 3 lat). Co gorsza, już od 1 stycznia 2025 płaca minimalna znów zostanie podniesiona o 7%. Ale to nie koniec niekorzystnych zmian dla firm. Lewica już zapowiada, że pracuje nad nowym 9% podatkiem od zdrowia. W efekcie kumulacji powyższych niekorzystnych zmian, firmy zaczynają zwalniać i wszystko wskazuje na to, że dopiero jesteśmy na początku fali zwolnień. Drugie zjawisko, które coraz mocniej uderza w firmy to fala bankructw.
W ostatnich dwóch latach, a szczególnie w 2023 r. bardzo dużo firm zamknęło się, zawiesiło swoją działalność lub ją mocno ograniczyło. Ponad 0,55 mln małych przedsiębiorstw tylko w zeszłym roku przestało działać, zatrudniać pracowników i współpracowników oraz odprowadzać podatki i inne daniny publiczne. Co gorsza, coraz więcej firmy ma duże trudności z płatnościami, pozyskiwanie klientów i prowadzenie biznesu. Dla 68 proc. przedsiębiorstw zatory płatnicze są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Co piąte nie płaci kontrahentom w terminie dlatego, że samo nie dostaje zapłaty od klientów wynika z badania “Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”.
Efekty ozusowania umów
Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej tłumaczy swoje plany pełnym ozusowanie wszystkich umów, faktem chęci ochrony zleceniobiorców oraz dziełobiorców przed brakiem lub niską emeryturą w przyszłości lub brakiem ochrony opieki zdrowotnej. Jednak jak wynika z badań Useme.com, lidera rozliczania pracy zdalnej w Polsce i CEE, od blisko dekady badającej co roku freelancerów, większość z nich (59,9%) dorabia do etatu. - Freelancing w Polsce to przede wszystkim dodatkowe źródło zarobków specjalistów, gdyż ich przeważająca liczba jest już zatrudniona na umowie o pracę. A to oznacza, że podatki i wszystkie składki już są opłacone. Zatem, oskładkowanie wszystkich umów, będzie prowadziło do opłacenia składek po kilka razy, czyli zmniejszenia wynagrodzeń freelancerów o 28%, bez wyraźnych korzyści w zamian. Od opłacania składki zdrowotnej kilka razy w miesiącu, opieki zdrowotnej freelancerom nie przybywa, a w argumenty o odkładaniu na “godną”, państwową emeryturę już nikt chyba nie wierzy. Jak wynika m.in. z prognoz ZUS i Komisji Europejskiej już niedługo stopa zastąpienia będzie na poziomie 20%. A to oznacza, że przyszli emeryci otrzymają co miesiąc jedynie 1/5 swojej ostatniej pensji. Czy to jest godna emerytura? – podsumowuje Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
Nie można zapominać także o fakcie, że 2/3 freelancerów w Polsce dorabia drobnymi zleceniami do kwoty 3 tys. zł miesięcznie (blisko 40% freelancerów otrzymuje miesięcznie do 1 tys. zł, a 27,7% wolnych strzelców dorabia pomiędzy 1 tys. a 3 tys. zł) oraz to, że pracują oni przede wszystkim dla mikro-firm oraz małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 2-3 lat bardzo się pogorszyła.
- Pracodawcy z niepokojem przyjmują kolejne podwyższenie kosztów współpracy z osobami fizycznymi. Przy wprowadzaniu nowych kosztów, brakuje dyskusji nad zmniejszeniem obecnych obciążeń pracodawców i pracowników. Zaproponowane rozwiązanie może przynieść więcej negatywnych skutków niż korzyści. Zmniejszy i tak zbyt małą podaż pracy. Pogorszy sytuację osób najbardziej aktywnych, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. Pogorszy również sytuację osób dorabiających w ramach sprawowania opieki nad dziećmi (np. okres urlopu rodzicielskiego czy wychowawczego). Ponadto, może doprowadzić do wzrostu umów nierejestrowanych. – ostrzega Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Skutki mniej oczywiste
Ozusowanie umów będzie prowadziło również do zmniejszenia się liczby freelancerów pracujących legalnie i odprowadzających podatki w Polsce, zarówno polskich, jak i działających z zagranicy. Część z nich przejdzie do szarej strefy, pewna grupa zacznie pracować tylko za granicą, a część w ogóle zaprzestanie działań freelancingowych. Firmy, zwłaszcza te mniejsze, ograniczą liczbę współpracowników z którymi kooperują w Polsce i skorzystają z innych tańszych, zagranicznych możliwości. Co więcej, w efekcie średniookresowym, budżet Państwa nie tylko nie uzyska dodatkowych 4 miliardów złotych, o których się mówi w przypadku ozusowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 miliarda złotych w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego.
- W rezultacie oskładkowania umów o dzieło, Polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności – dobrze wykształconych, wysoko wykwalifikowanych pracowników umysłowych, znających języki – dający jej przewagę konkurencyjną na globalnym rynku. W efekcie końcowym, pogorszy się postrzeganie Polski, jako nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, przyjaznej firmom oraz branży freelancerskiej.– podsumował Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.
W efekcie planowanego ozusowania wszystkich umów, nastąpi obniżenie dochodów freelancerów o blisko 1/3 lub w przypadku kiedy to firmy miałyby przyjąć wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, to wówczas byłby to wzrost kosztów takich umów aż 40%.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O Useme.com
Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.
CORAZ WIĘKSZY PROBLEM Z BRAKIEM WIARYGODNYCH RECENZJI W E-HANDLU
Tylko 3% klientów pisze recenzje i wystawia oceny w internecie z własnej inicjatywy. Co gorsza, są to zazwyczaj bardzo krótkie i powtarzające się opinie, zawierające zaledwie 20 znaków, których większość brzmi “wszystko ok, polecam”, wynika z najnowszych badań Trustmate. W taki sposób nie tylko nie da się uzyskać lepszych wyników pozycjonowania w wyszukiwarkach, ale także zwiększyć konwersji czy sprzedaży w e-commerce. Dodatkowym problemem jest zalew internetu fałszywymi opiniami. Jak zbierać więcej autentycznych i wiarygodnych opinii oraz zachęcać kupujących do wystawiania rozbudowanych recenzji?
Recenzje i opinie konsumentów są głównym źródłem informacji o produktach i usługach w internecie. Praktycznie wszyscy (95%) potencjalni klienci sprawdzają opinie w sieci przed dokonaniem zakupu, dwie trzecie (68%) bardzo często zapoznaje się ze zdaniem innych klientów, podczas gdy 30% konsumentów sprawdza recenzje przy każdym zakupem, wynika z badań ESW. Dziewięciu na dziesięciu (88%) konsumentów ufa recenzjom online w takim samym stopniu, jak osobistym rekomendacjom, a 93% konsumentów twierdzi, że recenzje online wpływają na ich decyzje zakupowe. To wszystko powoduje, że opinie klientów odpowiadają średnio za wzrost sprzedaży aż o blisko 1/5, wynika z danych rynkowych Dixa.
Fałszywe recenzje w sieci
Ponad połowa internautów z każdej grupy wiekowej twierdzi, że spotkała się z fałszywymi recenzjami w ciągu ostatniego roku. Choć najwięcej niewiarygodnych opinii zauważają młodzi, wynika z badań Exploding Topics. aŻ 92% osób w wieku 18-34 lat, 74% osób w wieku 35-54 lat i 59% konsumentów w wieku powyżej 54 lat powiedziało, że widziało fałszywą recenzję w sieci, w zeszłym roku.
Stąd tak ważnym jest, aby zbierać autentyczne, unikatowe ale także rozbudowane recenzje. Dzięki nim e-commercy będą zyskiwały lepsze pozycjonowanie w wyszukiwarkach, miały lepsze konwersje oraz wzrost sprzedaży. Jednak, jak się okazuje jest to zadanie trudne i wymagające.
20 znaków i koniec
Firmy sprzedające w sieci zawsze chcą zajmować wysokie pozycje na stronach wyników wyszukiwania, ponieważ dzięki temu zwiększają ruch i sprzedaż na stronach www. Opinie klientów mogą poprawić wyniki pozycjonowania i to w znaczny sposób, ponieważ często zawierają słowa kluczowe, takie jak nazwy produktów i marek. W rzeczywistości algorytm Google przyznaje stronom z recenzjami konsumentów wyższe pozycje w wyszukiwarkach, a duża liczba słów oznacza więcej możliwości dla odpowiednich słów kluczowych. Ostatecznie witryny e-commerce z wyżej ocenianymi produktami i recenzjami mają większe szanse na wyższą pozycję w ogólnych i lokalnych wynikach wyszukiwania. Jednak, to co kluczowe w przypadku wyników z wyszukiwarek internetowych to długość opinii oraz czy są rozbudowane i urozmaicone.
- Jak wynika z naszych badań, typowa recenzja dodana przez internautów w Polsce zawiera zaledwie 20 znaków ze spacjami i wygląda tak „wszystko ok, polecam”. – mówi Jerzy Krawczyk, prezes zarządu Trustmate.io. – Niestety na takich lakonicznych, mało unikatowych recenzjach nie da się zbudować dobrych wyników SEO, które nie tylko zwiększają ruch, ale przede wszystkim sprzedaż w internecie. Trzeba spowodować, aby klienci wystawiali długie i zróżnicowane opinie, które będą miały pozytywny wpływ na konwersję oraz wyniki sprzedażowe. Zbierając opinie z TrustMate firmy gromadzą ich cztery razy więcej, w takim samym czasie, niż z innymi rozwiązaniami dostępnymi na rynku. – dodaje Krawczyk z Trustmate.io.
Jak zdobyć więcej autentycznych i rozbudowanych recenzji
Opinie klientów stały się tak ważną częścią handlu elektronicznego, że powinno się ich zbierać jak najwięcej. Jednak, nie jest to wbrew pozorom łatwa sztuka. Jak pokazują bowiem dane rynkowe Trustmate.io, w Polsce tylko 3% klientów dodaje opinie organicznie – samodzielnie. Niestety, większość z nich (88%) jest negatywna. W jaki sposób w takim razie, można znacząco zwiększyć liczbę gromadzonych opinii? Trzeba klientów poprosić o napisanie recenzji. Jednak, nie wystarczy wysłać maila z prośbą o opinie. Liczy się wiele aspektów, takich jak tytuł, spersonalizowana wiadomość oraz treść zaproszenia, dzień i godzina wysyłki oraz częstotliwość powtórzeń maili. Ważnym elementem jest także kto wysyła zaproszenie do wystawienia opinii i kto będzie je przechowywać. Istotne są także detale techniczne, takie jak np. responsywność formularzy zbierających dane, tak aby ułatwić dodawanie tych ze smartfonów. Jak pokazują dane Trustmate.io, większość opinii jest dodawana przez urządzenia mobilne. Dlatego formularze muszą być tak przygotowane, aby ułatwić wystawianie mobilnych recenzji oraz skrócić czas do tego potrzebny do minimum.
- Zdecydowana większość klientów nie będzie poświęcała więcej niż minutę, aby napisać recenzję. Dlatego też, Trustmate.io opracował unikatowe w skali światowej rozwiązanie – system inteligentnych podpowiedzi, które przygotowuje spersonalizowane komentarze dla każdego konsumenta z podpowiedziami słów kluczowych. Podczas dodawania opinii, wyświetlamy klientom gotowe zdania opisujące cechy produktu lub usługi, np. zapakowanie paczki, dostawa czy jakość obsługi. Dbamy także o jakość słowników z podpowiedziami. Aby zapewnić różnorodność podpowiedzi nasz zespół stale aktualizuje ich treść. Unikamy powtórzeń, aby dać klientom najwyższą jakość. W zależności od konfiguracji i rodzaju opinii, w kolejnych krokach kupujący mogą także dodać zdjęcia zakupionych produktów oraz odpowiedzieć na dodatkowe pytania. Dzięki temu, e-sklepy oraz inne firmy korzystające z naszych usług, szybko zdobywają rozbudowane opinie, bogate we frazy kluczowe. – mówi Jerzy Krawczyk, prezes zarządu Trustmate.io.
W efekcie, średnia długość opinii w Trustmate liczy 230 znaków, co oznacza że jest dłuższa jedenaście razy niż średnia rynkowa. Kupujący, którzy zostali poproszeni przez platformę Trustmate.io o wystawienie recenzji, w 30% przypadków to zrobili, a 95% z nich była pozytywna. To aż dziesięciokrotnie więcej niż przeciętny wynik rynkowy.
Poprawa wyników
Recenzje produktów mogą zachęcić kupujących do zakupu produktu, co do którego mogli się wahać. Prawdopodobieństwo zakupu produktu z zaledwie pięcioma recenzjami jest o 270% większe niż w przypadku produktu bez recenzji, wynika z danych ESW. Dodatkowo, recenzje mają większy wpływ na prawdopodobieństwo zakupu produktów droższych niż tańszych. Badania wskazują, że wyświetlanie pozytywnych recenzji droższych produktów może zwiększyć konwersję o 380% i zwiększyć konwersję tańszych produktów o 190%.
Badania pokazują, że konsumenci są bardziej skłonni do zakupu produktów od firm, które mają opublikowane zarówno pozytywne, jak i negatywne recenzje, gdyż są bardziej wiarygodne. Klienci mają również tendencję do ufania recenzjom dwanaście razy bardziej niż jakiejkolwiek innej formie marketingu. Dowód społeczny tego typu pomaga klientom zdecydować, czy kupić produkt, ponieważ otrzymują referencje z pierwszej ręki od klientów, którym podobał się produkt i doświadczenie klienta – lub nie. Dowód społeczny jest szczególnie ważny dla marek wchodzących na nowe rynki. W rzeczywistości opinie klientów powinny być częścią kompleksowej strategii marketingowej, która obejmuje również ukierunkowane reklamy i lokalne promocje.
Pełna treść komunikatu w pliku .docx znajduje się tutaj – kliknij, aby pobrać
***
O TRUSTMATE.IO
TrustMate to unikalne w skali światowej rozwiązanie e-commerce, które umożliwia budowanie wizerunku w sieci poprzez zarządzanie opiniami o prowadzonym sklepie internetowym, firmie usługowej lub produkcie. Z TrustMate korzysta już ponad 13 tysięcy firm z kilkunastu krajów, m.in. 4F, Decathlon Modivo, Wittchen, Victoria’s Secret, eobuwie, Superpharm czy LPP.